sobota, 5 grudnia 2015
To był udany dzień :)
Dzisiaj Juleczka zaskoczyła mnie i to wiele razy :) Po pierwsze pisku było bardzo mało, płaczu jeszcze mniej. Po drugie byłyśmy w gościach, gdzie zachowywała się bardzo grzecznie (nie licząc małego incydentu, kiedy to nie chciała zejść z zsbawki po ponad godzinnej zabawie). Po trzecie usunęła na soacerzr w wózku. Tak, tak mohe dziecko co nie zasypia w wózku i co po 10 minutach jazdy płacze. Po tej drzemce dała się jeszcze ponad godzinę wozić. Po czwarte była grzeczna jak przyszli do nas goście i bawiła się ze słodką Elcią piłeczkami, co oczywiście zauważyły tylko mamusie bo tatusiowie byli zbytnio zaaferowani własną rozmową. Fajnie móc porozmawiać używając z kimś kogo zasób słownictwa nie ogranicza się do paru wyrazów.
Po piąte i najważniejsze jest 20:52 i moje dziecko zasnęło. Pewnie pobudka za pół godziny ale co 5am najważniejsze, że już śpi. Oczywiście najpierw musiała popierdzieć w mój brzuch ;) nowa umiejętność. Wierzcie mi pobudka o 3 rano z odgłosem pierdzenia i uczuciem obślinienua brzucha bezcenna. Taka kochana jest :) najwspanialsza :)
Dawka świeżego powietrza była. Dawka rozrywki była. Dawka plotek też bo przecież tak ciut ciut trzeba ;). Dawka humoru również. Oby więcej takich dni. Oby takie grzeczne zachowanie nie było tylko przed 6 grudnia. Ehh po takim dniu Mikołaj rózgi przynieść nie może.
Subskrybuj:
Komentarze do posta
(
Atom
)
Bardzo intrygująca jest ta nowa umiejętność;>
OdpowiedzUsuń